Niewielkie Zagórze w gminie Wolin żyje tragedią jaka wydarzyła się w środę w południe. Od ran nożem zmarł 34-latek. — Mieszkali tu od niedawna, ona pracowała, on nie wiem. Szkoda tylko dziecka – mówi jedna z mieszkanek.
Zagórze to spokojna miejscowość koło Wolina. Przez środek miejscowości przebiega ścieżka rowerowa, jest sklep, budują się nowe domy jednorodzinne. Kotu leniwie przechadzają się po wsi. Życie do dziś płynęło tu swoim tempem.
– W południe na sygnale z impetem przyjechało tu pogotowie ratunkowe, policja i strażacy. Zatrzymali się na końcu miejscowości – O tam – niewielki dom za drzewami pokazuje sąsiad mieszkający kilka posesji dalej.
Wtedy rozpoczęła się dramatyczna walka o życie 34-letniego mężczyzny. Na pomoc jednak było za późno. Mężczyzna zmarł. Wiadomo, że od ran po ugodzeniu nożem.
– Mieszkali tu od niedawna. Ona pracowała w Wolinie, on pochodził z niedaleka. Co tam się wydarzyło w tym domu, to nie wiem. Nie chcę źle o nich mówić, ale wzór rodziny do naśladowania to nie był – opowiada jedna z mieszkanek.
Po południu na miejsce przyjechał prokurator. To pod jego nadzorem prowadzone jest śledztwo.
Policjanci przez kilka godzin przeprowadzali oględziny miejsca tragedii. Kryminalni robili zdjęcia, zbierano dowody, próbowano ustalić co wydarzyło się w domu.